Agnieszka Smoczyńska w swoim nowym filmie pt. „Silent Twins” doskonale pokazała, że świat nie jest czarno biały, a może być okrutny i straszny. Jeszcze przed premierą produkcja została nagrodzona i z całą pewnością zasłużenie. Historia czarnoskórych bliźniaczek jest fascynująca i jednocześnie przerażająca. Czy warto obejrzeć „Silent Twins”? Czy Agnieszka Smoczyńska rzeczywiście przedstawiła szokującą fabułę? Na te pytania odpowie przygotowana poniżej recenzja. Koniecznie trzeba się z nią zapoznać!
O czym jest film „Silent Twins”?
Już sam polski zwiastun „Silent Twins” potwierdza, że nie będzie to kolejna typowa produkcja na niskim poziomie. Dwie kilkuletnie dziewczynki zapraszają do swojego świata i przedstawiają kolejne postacie występujące w filmie. Historia bliźniaczek June i Jennifer oparta jest na faktach, co dodaje jeszcze większego dramatyzmu. Początek filmu może być dla nas nieco mylący. Siostry są ze sobą blisko, chętnie spędzają wspólnie czas na kreatywnych i wesołych zabawach. Jednak, kiedy dochodzi do spotkania z jakąś osobą z zewnątrz, milkną i nie nawiązują żadnego kontaktu słownego.
Nikt nie wie, że dziewczynki zawiązały między sobą pakt milczenia. Skąd taki pomysł? Tego akurat widz w pewnym sensie musi sam się domyślić, ponieważ przyczyna jest tak naprawdę tylko delikatnie wskazana. Warto nadmienić, że siostry pochodzą z karaibskiej rodziny emigrantów i żyją w latach 60 w Walii. Już to powinno nas naprowadzić na pewien trop, ale jeśli tak się nie stało, to może zmienić to scena, kiedy uczeń pluje jednej siostrze prosto w twarz. Z tego wynika, że siostry już od najmłodszych lat zmuszone są się zmierzyć z rasizmem, odrzuceniem przez społeczeństwo i poczuciem inności. Skrajne emocje, brak zrozumienia, wsparcia oraz dziecięca nieporadność w walce z rzeczywistości prowadzą do tego, że dziewczynki przestają komunikować się ze światem i ufają wyłącznie sobie nawzajem.
Początkowo ich milczenie odbierane jest przez otoczenie jako forma zabawy, ale dość szybko okazuje się, że jest to swego rodzaju bunt przeciw obowiązującym zasadom. June i Jennifer zamykają się na wszystko poza własną wybujałą wyobraźnią. Między sobą rozmawiają szyfrem i uwielbiają sobie stawiać wyzwania artystyczno-literackie. W końcu obie chcą zostać pisarkami, ale według nich samych nie mogą, ponieważ nigdy nie poczuły miłości.
Zobacz także naszą recenzję serialu Dahmer
„Silent Twins” – nietypowa relacja sióstr
Film „Silent Twins” świetnie pokazuje, jak niezdrowa może być konkretna relacja. Mimo że mówi się, iż bliźnięta zwykle łączy silna więź, mocniejsza niż w przypadku rodzeństwa w różnym wieku, to siostry Gibbons zdecydowanie przekraczają jakąś niewidzialną granicę. Ich wzajemna potrzeba robienia wszystkiego wspólnie, przebywania jedynie we własnym towarzystwie sprawia, że jest to toksyczna więź. Są od siebie wręcz uzależnione i nikt nie jest w stanie ich rozdzielić.
Zresztą autodestrukcyjne zachowanie widoczne jest też w momencie, gdy dziewczyny będąc nastolatkami, trafiają przed sąd i grozi im długotrwały pobyt w szpitalu psychiatrycznym Broadmoor. To mroczne miejsce, do którego trafiają najbardziej niebezpieczni przestępcy. Choć bliźniaczki mogłyby się bronić i nie dopuścić do zamknięcia, to nadal zdecydowanie milczą. W ich przekonaniu przysięga złożona siostrze nie może być mniej istotna niż wyrok wydany przez sąd. Niezależnie od tego, jakie konsekwencje przyjdzie im za to ponieść. Dla nich nawet śmierć nie jest powodem do zerwania paktu.
Przez cały film widzowie są trzymani w napięciu i widzą, jak z pozoru nudnawa historia zmienia się w prawdziwą tragedię. Zachowanie sióstr jest na tyle niezrozumiałe, przykre i destrukcyjne, że bezradność dorosłych jest wręcz namacalna. Całkiem możliwe, że gdyby żyły w innych czasach lub miały dostęp do dobrych lekarzy, to udałoby się pomóc. Jednak one są zbyt skupione na własnej inności i wolą żyć w milczeniu niż pokazać innym, że czegoś im brakuje i nie czują się akceptowane. Zresztą nie można też nie zauważyć winy dorosłych, którym zabrakło empatii i zrozumienia, że dzieci również mają swoje problemy niemniej istotne od ich.
Sprawdź także o czym jest film Uśmiechnij się
Czy warto obejrzeć film „Silent Twins”?
Czy warto obejrzeć film „Silent Twins”? Zdecydowanie tak! Historia milczących bliźniaczek z całą pewnością podbije serca widzów. Co prawda, wcześniej została opisana w książce Marjorie Wallace, ale Agnieszka Smoczyńska wiele dodała od siebie. Mogłoby się wydawać, że produkcja będzie dość cicha, ale nic bardziej mylnego. To właśnie hałas sprawia, że odbiorcy mogą odczuć całą gamę emocji.
Zresztą wszystkie elementy takie jak dźwięk, montaż, muzyka i scenografia idealnie ze sobą współgrają, tworząc spójną całość. „Silent Twins” to film, który nie jest oparty na żadnych schematach. Tak naprawdę widz do samego końca nie wie, co się wydarzy i jak potoczy się los młodych bohaterek. Jest to produkcja na długo zapadająca w pamięć, a historia sióstr właściwie nadal jest aktualna mimo upływu lat. W końcu dziś tak samo, jak kiedyś można spotkać się z odrzuceniem przez wzgląd na kolor skóry, wyznanie, wygląd, czy inny powód.